Będę mówić nie da się ...Stare powiedzenie mówi „nie oczekuj lepszych efektów działając tak jak dotychczas”. Czyli: chcąc zarabiać na rynku funduszy – nie ma wyjścia. Należy samodzielnie zacząć aktywnie inwestować. Czyli dopasowywać portfel do aktualnej sytuacji na rynku. Czyli: inwestować aktywnie zamiast liczyć na szczęście. Możesz posłuchać narzekań sceptyków – a możesz spojrzeć na fakty i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy aby na pewno nie da się nic zrobić? Tym bardziej gdy spojrzysz na fakty: w długim okresie jedynie połowa inwestycji w fundusze akcji zarabiała 5% średniorocznie ponad inflację… W 10 lat można było stracić. A rekordziści zarobili około 10%. Na podstawie analizy kilkunastu tysięcy inwestycji w fundusze (w oparciu o dane historyczne) efekty stosowania zasady: wpłacaj i zapomnij są następujące (wynik uwzględnia podatek oraz inflację): | Inwestycje 4-8 letnie. Mając dużo szczęścia można było zarobić nawet ponad 15% średniorocznie. Przeciętnie: około 10% średniorocznie. Gdy mieliśmy pecha: nawet 10% poniżej inflacji (czyli realna strata). | | Przy inwestycjach 10-letnich wynik się stabilizują. Pechowcy tracili tylko 2% poniżej inflacji. Przeciętnie można było liczyć na 4% ponad inflację. A rekordowe wyniki to nawet 9,8% średniorocznie. Przeciętne zyski, które dało się uzyskać to około 5% ponad inflację. | Jak widać - bardzo dużo zależało od szczęścia. I tak będzie w przyszłości. A i tak na propozycję: inwestuj aktywnie… Będą pisać i mówić – to nie działa, nie uda się Poszukując informacji na temat strategii aktywnego inwestowania wcześniej czy później trafisz na sceptyków. W końcu – nic prostszego – wystarczy powiedzieć „to nie działa”, „nie da się wygrać z giełdą”. Jak zniechęcać do aktywnego inwestowania? Bez trudu znajdziesz informacje zniechęcające do aktywnego inwestowania. Oto najczęstsze przykłady: - Timing nie działa.
- Inwestowanie na rynku funduszy jest sprawą skomplikowaną.
- Podatki przy zmianach między funduszami zniszczą wypracowane zyski.
- Zlecenia sprzedaży/kupna funduszy są opóźnione o 1-2 dni.
- Do tego wyceny są opóźnione o najczęściej jeden dzień.
- Koszty w polisie inwestycyjnej są większe niż zysk z braku podatku przy konwersjach
- Nie da się wygrać z indeksem giełdowym.
- Nie da się zarabiać więcej niż fundusze zarządzane przez profesjonalistów.
- Nie można mówić o przyszłości na podstawie wyników z przeszłości.
- Testy na wynikach historycznych nic nie znaczą.
- Zasady, które działały w przeszłości nie będą działać w przyszłości.
- …. i pewnie wiele innych.
Dlaczego mówi się: to nie działa? Ponieważ tak jest najprościej. Wynika to zresztą z tej prostej przyczyny, że przeciwnicy aktywnego inwestowania nie są gotowi sprawdzić zasad inwestowania na danych historycznych – ponieważ… z góry zakładają, że badanie danych historycznych jest niewiarygodne. I koło się zamyka
Jeżeli z góry założymy, że nie da się zarządzać funduszami aby zarabiać - to pozostaje nam stosować te zasady, które jak pokazuje historia po prostu nie mają szans aby wypracować przyzwoity zysk ponad inflację. Jeżeli zgodzisz się, że jednak dane historyczne mają znaczenie - to o aktywnym inwestowaniu będzie łatwiej pomyśleć. Skoro wyniki inwestycyjne przy zasadzie „wpłacaj i zapomnij” są tak słabe – wydaje się, że nie ma innego wyjścia. Co sceptycy mogą zaproponować tym osobom, które… … w roku 2007 zainwestowały (blisko szczytów na giełdzie) w fundusze jednorazowo większą kwotę, czasem z kredytu (o takich przypadkach nieraz słyszałem) i w trakcie bessy stracili 50% czy też 60%? Dla przypomnienia: - aby odrobić stratę 50% potrzeba zysków 100%
- aby odrobić stratę 60% potrzeba zysków 150%
Łatwo powiedzieć: w długim okresie giełdy zarabiają. Więc wystarczy pieniądze w funduszu zostawić i liczyć na szczęście. Niestety – w długim okresie giełdy zarabiają niewiele lepiej niż lokata bankowa. Niestety – zdarza się, że fundusze akcji w 10 lat zarobiły mniej niż 100%. A to oznacza, że odrabianie straty 50% może trwać bardzo długo. W końcu się uda – ale może to być nawet ponad 15 lat. A co z inflacją? Z zyskiem choćby z lokaty bankowej? Czy w przyszłości będą okresy, gdzie giełdy tracić będą po 40% czy 50%? Będą. To jest pewne. I wtedy każdy z inwestorów znaleźć się może w takiej sytuacji. Sytuacji, która wymaga kilkunastu lat na odrabianie strat. O ile w międzyczasie nie pojawi się kolejna korekta… Co może zaoferować Opiekun Inwestora?Prostą strategię dla początkujących - na tych samych danych historycznych, przy których fundusze średnio zarabiały 3% ponad inflację - największy pechowiec, który zainwestował "na górce" stosując strategię Opiekun Zysku zarobił 8% ponad inflację. A średnie wyniki strategii to 10-12%. Strategię - której zasady pokazują nie tylko wyniki historyczne - ale także w jaki sposób metoda sprawdzi się w przyszłości podczas wzrostów, spadków, czy też trendu bocznego. Wszystko dzięki pełnej przejrzystości. Dodatkowe możliwości dla zainteresowanych - techniki inwestowania w fundusze akcji zagranicznych bez dużego ryzyka. Wystarczy tylko monitorować i pilnować codziennie własnych inwestycji. A te zadania bierze na siebie portal. Bez takich narzędzi - faktycznie trudno byłoby inwestować. Wydrukuj
|